Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michasq
Najlepszy jeździec

Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:16, 01 Lut 2008 Temat postu: Wasze jazdy czyli postępy a moze jakies beznadziejne lekcje? |
|
|
hej:P
TU mozecie opisac swoje jazdy najgorsze bądź takie najlepsze,. Moga tu teżbyć jakieś szczególne problemy przy n.p koniu. Dni kiedy koń był nieposłuszny i było źle i kiedy koń był kochany i wszytsko szło źle.
Jestem cieawa co mi tu napiszecie:P
:*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
grzesiek.1993
Pomocnik stajennego

Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:26, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
moja pamiętna żałosna pierwsza jazda na Lasce...pamiętam to jak dziś...najgorsza jazda w moim życiu... Laska kiedyś była bardzo wrażliwym koniem, całkiem innym od Mendy na którą wsiadało się wcześniej. Mendy można było mocniej pociągnąć, czasem dać piętę zamiast łydki... ale Laska była całkiem inna... jak na nią wsiadłem to odrazu poczółem, że coś jest nie tak. wogóle na wodze reagowała strasznie czule, lekkie pociągnięcie i już zakręt, albo skręcenie. Ale gorsza była łydka... jeśli przypadkiem dało się jej piętę to od razu albo rwie do przodu, lub szczela z zadu, albo staje dęba. Ja doświadczyłem tego wszystkiego najgorszego. Ciągle mi skręcała, miałem ciągle nierówne wodze, albo pięta i wogóle żałosne to było. I wreszcie Laska straciła cierpliwość i stanęła w miejscu. Taka była moja najgorsza jazda w życiu, potem było już dużo lepiej, ale tą jazdę zapamiętam jak żadną inną.
Trochę jakby niemrawa ta moja wypowiedź...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michasq
Najlepszy jeździec

Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:38, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Taak wiem cos o tach koniach "profesorach" wsyztsko trzeba zrobic idealnie zeby zareagowały jeździłam na takich koniach najpierw nie mogłam sobie poradzic alle z lekcji na lekcje było lepiej i teraz jeden z takich koni profesorów to mój ulubiony najkochanszy i naj naj czyli ELENA:*
|
|
Powrót do góry |
|
 |
grzesiek.1993
Pomocnik stajennego

Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:07, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
właśnie później Laska była moim podstawowym koniem do jazdy, właściwie to tylko ja na maneżu na niej jeździłem, ale to były inne czasy, a jeśli chodzi o profesora, to chyba profesor to znaczy że jest zawsze grzeczny i posłuszny, nie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
konik138
Bywalec

Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:26, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
nie koniecznie że grzeczny, to znaczy że dużo umie...
oto moja najgorsza jazda:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
ciągle musiałam coś poprawiać to strzemię to wodze (i muszę dalej bo wciąrz są nierówne) kolana itd. chyba jeszcze nigdy tak się nie rozpadałam
i żeby było śmieszniej to mama parę z tych fatalnych zdjęć dała mi do kalendarza
cały miesiąc wytykać sobie te same błędy... brrr...
faralnej (takiej jak u grześka ) jeszcze nie było
a najlepsza...
chyba dwie ostatnie (w jeden dzień dali mi do objerzdzenia Patryka i Nerona)
wszystko szło prawie świetnie Patryka trzeba było ciągle poganiać (bo by staną w miejscu) a Nerona wstrzymywać (bo by był radosny galopik)
ale ogulnie top było dobrze, nawet bardo dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michasq
Najlepszy jeździec

Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:24, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
profesor to znaczy że jeśli chcemy np zagaopować usimy to zrobic dokładnie bo inaczej koń nie zreaguje itp.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Malwinka
Najlepszy jeździec

Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z końskiej krainy;)
|
Wysłany: Sob 16:48, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Na przedostatniej jeździe jeździłam na Elenie. Była to moja najgorsza jazda:( .Jak ja bacik to ona STĘP O.o Jak ja wolta to ona jak najbardziej prosto!! Jeśli już udało mi się pojechać kłusem to na złą nogę O.o i tak dalej... Luźne wodze aj... już nie będę pisać... ;(
|
|
Powrót do góry |
|
 |
grzesiek.1993
Pomocnik stajennego

Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:16, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Moja najbardziej udana jazda pod względem technicznym to była moja pierwsza jazda na Pini. Bardzo chciałem na niej wreszcze pojeździć. Więc ubłagałem Karolinę (instruktorkę) i wreszcie jej dosiadłem. Jeździliśmy bez strzemion całą lekcję. Wszystko wychodziło mi dobrze, bardzo się starałem, bo chciałem udowodnić instruktorce, że bez obawy mogę na nią siadać. Świetnie wychodził mi kłus anglezowany i wysiadywany. Niestety nie galopowaliśmy, bo nazajutrz był kilkudniowy rajd i nie chcieliśmy męczyć koni. Po jeździe Karolina powiedziała, że jest "zdziwiona" moją dzisiejszą tak dobrą jazdą, i mnie bardzo chwaliła. Czułem się z siebie dumny.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michasq
Najlepszy jeździec

Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:49, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Fajnie jest jak cię chwalą;P
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elena
Najlepszy jeździec

Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:45, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba kazdy to lubi ;D Moja najgorsza jazda to chyba ta pierwsza w Jeziorkach albo jak byłamm w wakacje na ranczo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|