Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Saszira
Bywalec
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:00, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Jaaaa cięęę I znów mogę się rozpisać
Ja tam na lonży jeździłam tylko raz. Skoki... Kiedy to było... Pierwszy skok był na spontana w terenie, ale co to za skok. Jakoś samo wyszło. A taki na ujeżdzalni, złożony z 2kostek słomy i kija od szczoty to chyba było w moim 2roku jakże nieregularnej jazdy konnej na 'obozie'. Koleżanki chciały mnie nauczyć skakać, po chwili cała stajnia była przy barierce-.- To były 4 skoki, 2kłus, 2galop i chyba tylko raz zrobiłam półsiad. Cudowny 'trener' wytłumaczył mi ocb dopiero po skokach
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosza
Administrator
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy końskich marzeń ^^
|
Wysłany: Pon 11:10, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Acha, czyli nauczyłaś się na obozie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Weglak^^
Dobry jeździec
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wschód
|
Wysłany: Pon 11:26, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja pierwszy raz skakałam gdzieś po 2 miesiącach od 1 ,,prawdziwej" jazdy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saszira
Bywalec
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:03, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
a skąd na żadnym obozie. Ja skaczę sporadycznie, jednak skakać nikt mnie nie nauczył... biedne konie tyle powiem, ale żyją - muszą
Ostatnio zmieniony przez Saszira dnia Pon 12:04, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosza
Administrator
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy końskich marzeń ^^
|
Wysłany: Wto 11:14, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A umiesz skakać tak jak byś miała na jakieś zawody jechać, czy coś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saszira
Bywalec
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:16, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Nie, no jasne, że nie...
Na zawody nie, uczę się sama teorię w miarę, miarę gorzej z praktyką której nie mogę realizować(brak jazd). Ale jakoś się żyje. Ja wolę radosć z obcowania z końmi i pracą z nimi od zawodów, chociaż pewnie miłe są takie zawody... Heh. A ty planujesz zawody? I ogólnie naukę skoków na własnę rękę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosza
Administrator
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy końskich marzeń ^^
|
Wysłany: Wto 17:04, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Jak na padoku będą przeszkody to tak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Weglak^^
Dobry jeździec
Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wschód
|
Wysłany: Wto 18:09, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja tak jak Szaszira wolę obecność z koniem niż jakieś zawody:) Jesli miała bym kiedyś pojechać zawody to tylko w ujeżdżeniu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michasq
Najlepszy jeździec
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:13, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Gosza tak wracając to nie ucz się sama naprawdę lepiej z nauczycielem jeśli będziesz próbowała sama raczej nic z tego nie wyjdzie. Bez sensu jest próbowac od razu skoków jeśli nie jeździłąś jescze przez drążki Saszira a nie lepiej mieć nauczyciela no ludzie drodzy wy się w końcu chcecie nauczyć jazdy konnej czu jeździći meczyć konie?Rozumiem możliwość obcowania z końmi ale w czasie jazdzy przecieżz nimi jesteście a po wyczyścić podziękowac myślicie że ja nie kocham koni i ni echcę z nimi być owszem chcę ale po co tracicie czas na "naukę" skoro mozece nauczyć się czegoś u profesjonalistów..?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosza
Administrator
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy końskich marzeń ^^
|
Wysłany: Wto 19:14, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
W sumie to ja bym chciała rozumieć konia i uczyć go tak jak Alexander Nevzorov *__*
|
|
Powrót do góry |
|
|
|